Zima w gabinecie kosmetycznym

Przyczyny oraz skutki oddziaływania zimy na naszą cerę poruszyłam w ostatnim wpisie. Dziś zajmiemy się naprawianiem ich w punktach beauty.

Wizyta w gabinecie/salonie kosmetycznym jest istotnym elementem poprawy stanu naszej skóry. W profesjonalnych placówkach na początek zostanie przeprowadzona ankieta odnośnie Twojego stanu zdrowia. Wiele pytań może Cię w niej zaskoczyć, ale pamiętaj, że skuteczne terapie, to te holistyczne. Na organizm trzeba spojrzeć jako na całość. O wielu czynnikach w życiu nie pomyślałbyś, że mogą wywołać serię różnych konsekwencji. Do ankiety i rozmowy podejdź skrupulatnie i rzetelnie. Konwersacja odbyta z kosmetyczką/kosmetologiem pozostaje za drzwiami gabinetu, dokumentacja zebrana jest w celu dobrania jak najbardziej odpowiedniego dla Twoich potrzeb zabiegu. Nie zatajaj chorób czy leków, ziół przyjmowanych, ponieważ w niektórych przypadkach mogą one być przeciwwskazaniem do wykonania zabiegu.

Po odbytej rozmowie skóra zostanie dokładnie obejrzana, pojawią się dodatkowe pytania, również o pielęgnację domową. W razie popełniania w niej błędów zostaniesz pouczony jak powinna przebiegać w prawidłowy sposób. Nawet najlepsze zabiegi przeprowadzane po kilka razy w miesiącu nie dadzą wymiernych efektów, jeśli pielęgnacja domowa prowadzona jest niewłaściwie.
Na tym etapie zostanie stwierdzone czego skóra potrzebuje najbardziej-zimą najczęściej jest to wyciszenie i uspokojenie skóry, zwiększenie poziomu nawilżenia czy naprawa warstwy hydrolipidowej.

Przesuszona skóra w powiększeniu.

ZABIEGI

Nawilżające

Jest cała gama zabiegów nawilżających,bazujących np. na kolagenie, kwasie hialuronowym. Jestem zwolenniczką masaży, które nie tylko działają relaksująco, ale przede wszystkim nawilżająco, delikatnie złuszczająco, napinająco i liftingująco. Więcej o masażu twarzy pod linkiem: http://dermativa.pl/przyjemne-z-pozytecznym/

Wyciszające

W przypadku skór zaczerwienionych, napiętych, podrażnionych czy powodujących szczypanie trzeba zacząć od zabiegów wyciszających, obkurczających naczynia krwionośne, ale również natłuszczających. Każdy gabinet w swojej ofercie ma zabiegi dedykowane „wrażliwcom”. Sprawdzają się tu składniki takie jak: nagietek, alantoina, arnika górska, aloes, witaminy A, D, E, K, które są kojące. Masło shea, oleje konopny, makowy czy różany, propolis-natłuszczają i wyciszają skórę.

Wyszuszona skóra rąk.

Naprawcze

Prawidłowo funkcjonująca warstwa hydrolipidowa pozwoli cieszyć się zdrową piękną skórą przez cały rok. Jej zaburzenia szczególnie odczuwalne są w okresie zimowym. Jest to nic innego jak płaszcz dla naszej skóry chroniący przed działaniem szkodliwych czynników zewnętrznych-promieniowaniem UV, wiatrem, wahaniami temperatury, czynnikami chemicznymi (smog), ale przede wszystkim migracją wody. Możemy przysłowiowo „klepać” w siebie najlepsze kremy, ale jeśli występują zaburzenia właśnie na tym poziomie, to cała praca na nic.

Zabiegi naprawcze polegają na uszczelnieniu warstwy hydrolipidowej, czyli właśnie na nawilżeniu, odżywieniu i łagodzeniu skóry.

Bionaprawcza terapia kanabisowa

Moim faworytem w tej kwestii jest naprawcza bioterapia z konopi polskiej marki Arkana. Jestem wielką fanką zastosowania tej rośliny w kosmetyce ze względu na wielopłaszczyznowe działanie jej składników. Olej konopny fantastycznie sprawdza się w kojeniu, gojeniu i natłuszczaniu. Zawiera NNKT, których 80% stanowią omega-3 i omega-6 będących naturalnym opatrunkiem przynoszącym ukojenie nawet ekstremalnie wrażliwym cerom. Poza tym zawiera oleje linolowy, linolynowy, witaminy E,B, K. To wszystko sprawia, że usprawnia gospodarkę naturalnymi lipidami budującymi płaszcz ochronny skóry.